Pomimo iż Jaś i Małgosia kojarzą nam się zwykle z bajką braci Grimm, to we Wrocławiu dwie kamieniczki znajdujące się w Rynku noszą właśnie taką nazwę. Dlaczego? Tego dowiesz się z tej krótkiej historii tych dwóch budynków.
Obie kamienice powstały w XV w. jako część kompleksu budynków należących do zakonu altarystów. Budynki otaczały plac przed kościołem św. Elżbiety na którym w ówcześnie znajdował się cmentarz. Zakonnicy dbali zarówno o niego, jak i o ołtarze znajdujące się w kościołach. Z całego kompleksu budynków pozostały tylko te dwie, jednak wydaje się że najważniejsze, gdyż właśnie pomiędzy nimi znajduje się łuk z napisem „Mors Ianua Vitae” – czyli śmierć bramą życia. Właśnie dlatego, że przejście to było wejściem na znajdujący się tam cmentarz.
Obecnie na placu nie znajdziemy już cmentarza, gdyż został on przeniesiony w XVIII w. ze względu na bliskość do centrum miasta i płynącej w pobliżu rzeki.
Przez wieki, kamieniczki były świadkami wielu Wrocławskich historii, jedną z nich jest Wrocławska defenestracja, a właściwie końcowa część tej historii.
Bunt podczas którego powstanie ludowe wyraziło swój sprzeciw rządzącym patrycjuszom miał miejsce 18 lipca 1418 roku. Uzbrojeni rzemieślnicy i wrocławska biedota wyruszyła z kościoła św. Klemensa i ruszyła w kierunku ratusza, początkowo z zamiarem dyskutowania z władzą miasta na temat warunków życia w mieście. Gdy zostali zignorowani przez rządzących wtargnęli do Ratusza siłą i wyciągnęli na plac większość obradujących patrycjuszy, którzy następnie zostali straceni. Tłum wrócił do Ratusza, po tych, którzy w pierwszej chwili schronili się na wieży, i za pomocą narzędzi przedarli się przez drzwi wejściowe na wieżę, a następnie ukrywających się tam radnych zrzucono z wieży.
Okiem rzemieślników bunt zakończył się sukcesem, gdyż to oni wybrali osoby do rady miasta tak aby działały w ich najlepszym interesie.
Co ta historia ma jednak wspólnego z Jasiem i Małgosią?
Wydarzania te miały jednak dla nich tragiczny ciąg dalszy…
Dwa lata później, do Wrocławia przyjechał Zygmunt Luksemburski, król rzymski, węgierski oraz dziedzic tronu czeskiego Celem demonstracji swojej władzy i sprzeciwu przeciwko idei buntu ludności. W pośpiesznym sądzie na śmierć skazał trzydzieści osób oraz następnych tyle skazał na wygnanie z miasta. Dodatkową karą dla inicjatorów buntu miało być miejsce pochówku, na które wyznaczono ścieżkę prowadzącą od łuku pomiędzy Jasiem i Małgosią a wejściem do kościoła św. Elżbiety. Szczątku powstańców pochowano pod brukiem i na wieki ich szczątki miały być deptane przez przechodniów, jednocześnie zniechęcając do organizowania powstań tutejszą ludność.
Uważa się, że obecnie używana nazwa kamieniczek pochodzi z czasów powojennych. Kiedy do pustego miasta przybyła ludność, aby osiedlić się we Wrocławiu, dostrzegli w kamieniczkach bajkowe rodzeństwo, trzymające się za ręce poprzez łączącą ich arkadę.
Obecny wygląd kamieniczek zawdzięczamy dwom remontom, z lat 60 i 70, a na Jasiu można dostrzec późniejsze elementy zdobiące związane z działalnością Eugeniusza Get-Stankiewicza. W 1995 roku, kamieniczka została wydzierżawiona artyście za symbolicznego grosza na 20 lat. Artysta tworzył oraz wykładał w tym miejscu aż do swojej śmierci w 2011 roku. Pozostawił po sobie na Jasiu dwie ciekawe płaskorzeźby – autoportret oraz dzieło „Zrób to sam” prezentujące scenę ukrzyżowania rozdzieloną na części pierwsze.
Dla odwiedzających istnieje możliwość odwiedzenia „Małgosi”, gdyż znajduje się tam bar w piwnicy budynku. Ponoć jest to idealne miejsce, dla osób, które chcą w spokoju delektować się swoim napojem, gdyż ze względu na lokalizację, nie ma tu zasięgu.
Tuż pod łukiem łączącym kamieniczki uważni dostrzegą jednego z Wrocławskich krasnali – „Wroclovka” który stoi przed wejściem do sklepu z pamiątkami i punktu informacji turystycznej znajdującego się w na parterze budynku Małgosi.
Natomiast od tyłu Jasia stoi jeden z pierwszych i najważniejszych krasnali, który chroni wejścia do świata krasnoludków, jednak podczas swojej służby zasnął.
Legenda głosi, że można do drzwi zapukać, a wybrańcowi krasnale otworzą drzwi do ich świata!
Warto również zajrzeć do znajdującego się obok kościoła św. Elżbiety, o którym już wkrótce napiszemy więcej.
Add comment / Dodaj komentarz